Jakiś czas temu w polskim internecie pojawił się szybko rozprzestrzeniający się materiał, który zwrócił uwagę na jedną z marek stacji paliw. Chodzi o nagranie z incydentu policyjnego, który wydarzył się na stacji Orlen w Rymaniu. Film ten stał się viralem na platformie YouTube, zdobywając dużą popularność w krótkim czasie. To wydarzenie wpłynęło nie tylko na wizerunek Policji, ale także na firmę Orlen, która wydaje się nie była świadoma tego, co dzieje się z jej Profilem na Google. To spowodowało utratę kontroli nad marką i reputacją firmy w sieci w bardzo krótkim czasie.
Przykład Orlenu pokazuje, że duże firmy mogą czasem spotkać kryzysy wizerunkowe i PR-owe trudności, które mogą negatywnie wpłynąć na ich markę. W takich sytuacjach ważne jest, aby firma szybko i skutecznie reagowała. Na przykład mBank w przeszłości wysłał swoim klientom testową wiadomość push o treści „ęśąćż”, co wywołało wątpliwości co do bezpieczeństwa bankowości tej marki. Mimo to bank odpowiedział na tę sytuację w sposób żartobliwy, zmieniając nawet logo na swoich profilach społecznościowych. Taka reakcja pomogła nieco uspokoić sytuację. Natomiast wydaje się, że Orlen, w przypadku incydentu na stacji Ryman, nie podjął zdecydowanych działań.
Firma Orlen wcześniej borykała się z problemami wizerunkowymi związanymi z przejęciem Polska Press i wyborem Daniela Obajtka na stanowisko prezesa zarządu. Teraz, po incydencie na stacji benzynowej w Rymaniu i viralowym nagraniu, jej kryzys wizerunkowy się pogłębił.
Viral to zjawisko, które szybko rozprzestrzenia się w Internecie, często angażując materiały związane z mediami społecznościowymi. Trudno jest kontrolować tego rodzaju treści, zwłaszcza że są one często tworzone przez niezależnych twórców internetowych i przypadkowych użytkowników, którzy rozpowszechniają je na różnych platformach. Dla marek, które zaniedbują swoje media społecznościowe lub nie angażują się w nie, istnieje ryzyko utraty kontroli nad swoim wizerunkiem. To właśnie przydarzyło się Orlenowi w kontekście Profili Firmowych Google.
Profil Firmowy Google, czyli tzw. „wizytówka”, to narzędzie oparte na Mapach Google, które pozwala użytkownikom znaleźć lokalne firmy w wynikach wyszukiwania. Wartościowe informacje, recenzje i dokładne dane firmowe pomagają przyciągnąć nowych klientów i zwiększyć ruch na stronie internetowej firmy. Jednak warto zrozumieć, że nie tylko właściciele firm mają dostęp do edycji informacji na Mapach Google. Każdy użytkownik Map może zaproponować swoje zmiany tj. godziny otwarcia, zmiana adresu czy nazwy. Takie zmiany są często bardzo autentyczne dla Google i zatwierdzane. Zadaniem właściciela jest odrzucanie takich sugestii, aby jego Profil był zgodny z prawdą.
Google Business Profile pełnią funkcje zarówno kontaktów biznesowych, jak i mediów społecznościowych. Narzędzie to stale rozwija swoje funkcje społecznościowe i pozwala użytkownikom na aktywny udział. Jednym z przykładów są Lokalni Przewodnicy, którzy mogą edytować i oceniać firmy na mapach. Chociaż mogą oni pomóc poprawić jakość informacji, mogą także wprowadzać nieprawidłowe lub szkodliwe zmiany, czasem złośliwie. To właśnie stało się w przypadku Orlenu.
Wiele firm nie zdaje sobie sprawy z tego, co ludzie mówią o nich w Internecie, a Mapy Google są jednym z głównych miejsc, gdzie zbierane są recenzje. Orlen doświadczył fali prześmiewczych komentarzy na swoim Profilu, co wpłynęło na wyświetlane frazy związane z firmą.
W wyniku nagrania z akcji policyjnej w Rymaniu, które stało się viralem, wielu użytkowników Map Google postanowiło żartobliwie zmienić nazwy wizytówek sieci na słynny „instrybutor”. Kilka z tych wizytówek otrzymało nową nazwę oraz zmienioną kategorię działalności, tworząc tym samym Szkołę policyjną w Rymaniu o nazwie „Instrybutor”. Wydaje się, że marka nie była świadoma tych zmian.
Na przykład, wpisując w Google hasło „instrybutor”, po prawej stronie wyników wyszukiwania pojawia się tzw. panel wiedzy, który zawiera Profil Google. Znalazły się tam wizytówki różnych „instrybutorów”, z których niektóre powstały niedawno. Dla użytkowników szukających najbliższej stacji paliw, może to być zaskakujące, ponieważ mogą nie zauważyć, że te „instrybutory” to w rzeczywistości stacje Orlen. Jak to możliwe, że tak duża firma nie zauważyła tych zmian?
Przyczyna jest dość prosta. Wiele lokalizacji na Mapach Google jest tworzonych automatycznie na podstawie ogólnodostępnych baz danych krajowych oraz informacji znajdujących się na stronach internetowych firm. Niekiedy firmy, po dodaniu swojej lokalizacji na mapach, nie podejmują dalszych działań w zakresie zarządzania nią. W rezultacie Mapy Google wypełniają się lokalizacjami znanych sieci restauracji, sklepów czy banków, ale bez aktualnych danych, takich jak godziny otwarcia czy numer telefonu. Jeśli właściciel nie dba o jakość informacji w Google Business Profile, często nawet nie jest świadom zmian dokonywanych przez przypadkowych użytkowników.
Dowiedz się więcej o prowadzeniu wizytówek Google dla korporacji i sieci franczyz pod tym linkiem.
Wiele firm także nie przywiązuje uwagi do tego, co jest mówione o nich w sieci. Google Maps, w tym sekcja opinii, to jedno z głównych źródeł zbierania recenzji i opinii o firmach. Google wprowadziło wiele usprawnień w zakresie zarządzania opiniami w ciągu ostatniego roku i ma plany na importowanie opinii z innych źródeł w sieci. Dlatego tym bardziej zdumiewający jest fakt, że niektóre firmy całkowicie pomijają tę sekcję, zwłaszcza w obliczu negatywnych recenzji. Orlen również boryka się z problemami, ale mają one bardziej viralowy charakter. Niektóre wizytówki zostały zasypane prześmiewczymi opiniami, co wpłynęło na widoczność firmy w wynikach wyszukiwania.
W pierwszej kolejności, konieczne jest zachowanie aktywności w narzędziu Google Business Profile. To narzędzie oferuje możliwość globalnego zarządzania lokalizacjami, edytowania informacji oraz odrzucania proponowanych zmian dokonywanych przez Lokalnych Przewodników. Tę kontrolę można uzyskać poprzez panel zarządzania grupą lokalizacji, gdzie można odrzucić sugestie aktualizacji. Dzięki temu możemy kontrolować to, co dzieje się na obsługiwanych przez nas lokalizacjach i zabezpieczyć się przed takimi zmianami lub działaniami ze strony konkurencji.
Oczywiście, nie każde medium musi być priorytetem w komunikacji marketingowej danej marki, ale ignorując środowisko o tak aktywnej społeczności użytkowników i jednocześnie najważniejszym źródłem opinii, narażamy się na utratę kontroli nad wizerunkiem i pogorszenie reputacji. Ponadto, jeśli klient nie jest w stanie nas znaleźć z powodu zmienionej nazwy firmy, nie jest w stanie się z nami skontaktować z powodu nieprawidłowego numeru telefonu, a nie mamy podpiętej strony internetowej do naszej wizytówki, trudno oczekiwać, że ktoś podejmie dodatkowy wysiłek, aby skorzystać z naszych usług lub złożyć zamówienie.